Zwycięsko ochrzcić Okrąglak, kolejna #MisjaŚląsk!
W zeszłym sezonie, gdy po wysokim zwycięstwie nad naszym zespołem Śląsk Wrocław przyjechał do Opola, to mało kto wierzył, że uda nam się przedłużyć serię. Ze starcia w Opolu wyszliśmy jednak zwycięsko po dogrywce. Tak ma być i tym razem, gdy zmierzymy się z drugim zespołem siedemnastokrotnego mistrza Polski.
Mogłoby się wydawać, że skoro zagramy z drugim, a nie pierwszym zespołem koszykarskiego Śląska, to zwycięstwo mamy w kieszeni. W praktyce jest jednak inaczej, bowiem w drugoligowej ekipie ze stolicy Dolnego Śląska wciąż występuje kilku graczy, którzy w zeszłym sezonie odgrywali ważne role w zespole Dominika Tomczyka i Jacka Krzykały. Mowa m.in. o Tomaszu Żeleźniaku, Mikołaju Ratajczaku, a warto pamiętać, że do rozgrywek zgłoszeni zostali także młodzieżowi reprezentanci Polski – Jakub Musiał, czy Aleksander Dziewa.
Nie ma więc mowy o lekceważeniu rywala, bowiem mimo małego doświadczenia i młodego wieku, to Ci młodzi koszykarze potrafią zaimponować umiejętnościami. W pierwszym meczu sezonu zawodnicy Tomasza Jankowskiego pokonali w Kosynierce Górnik Wałbrzych 83:80, a najlepszym zawodnikiem był Karol Kutta, który zapisał na swoim koncie 17 „oczek”, 6 asyst oraz 4 zbiórki. Wspierany był przez Kozłowskiego i Żeleźniaka, którzy dorzucili 14 punktów. Dwucyfrową zdobycz zanotowali również Mikołaj Ratajczak i Sebastian Bożenko.
W spotkaniu z wrocławską ekipą powinniśmy mieć sporą przewagę pod koszem – nie tylko ze względu wzrost, ale i doświadczenia. Wojciech Barycz, Adam Cichoń, Jarek Bartkowiak, czy Jarek Pawłowski to gracze bardzo doświadczeni, który na parkietach wyższych lig spędzili co najmniej sezon. Ich doświadczenie może się okazać bardzo kluczowe, bowiem dobra obrona w „pomalowanym” zatrzyma bardzo często wjeżdżających pod kosz wrocławian.
– Pierwszy mecz sezonu zawsze bywa ciężki i mimo dobrego wyniku, u nas było podobnie. Na początku spotkania w ogóle nie mogliśmy złapać swojego rytmu gry, dopiero w drugiej połowie zaczęliśmy grać swoje – mówi mierzący 208 cm wzrostu Wojciech Barycz. – Był to nasz dopiero pierwszy mecz w sezonie, a wygraliśmy bardzo wysoko. Nie możemy jednak lekceważyć żadnego przeciwnika – kontynuował.
Nasi koszykarze w pierwszym meczu sezonu bardzo wysoko pokonali inny wrocławski zespół – Gimbasket. Podopieczni Jędrzeja Sudy wygrywając ostatnią kwartę 36:4, zwyciężyli całe spotkanie w hali wrocławskiego AWF aż 103:51. Barycz już w pierwszej kwarcie pokazał jak wszechstronnym jest zawodnikiem, zdobywając w osiem minut 12 punktów. Ostatecznie spotkanie zakończył z dorobkiem 17 „oczek”, trafiając przy tym 3/4 rzutów za trzy.
– Mecz ze Śląskiem będzie dla nas pierwszym meczem na własnym parkiecie, przed własnymi kibicami. Mamy nadzieję, że przyjdzie ich do Okrąglaka jak najwięcej – dodaje Wojciech. – Chcemy się dobrze zaprezentować przed własną publicznością i od początku spotkania zagrać tak, jak w drugiej połowie z Gimbasketem – kończy.
W sezonie 2016/17 w związku z brakiem drugiego rozgrywającego, bardzo często brakowało nam „paliwa” w końcówkach meczów. W tym sezonie jest z kolei odwrotnie. Radosław Basiński i Krzysztof Chmielarz tworzą w tym sezonie świetny duet na rozegraniu, a co warte uwagi – bardzo dużo przebywają wspólnie na parkiecie. Rotacja w naszym zespole jest w tym roku o wiele szersza, o czym świadczy chociażby to, że tylko czterech graczy spędziło na parkiecie więcej niż 20 minut. Szeroka rotacja i zacięta rywalizacja na każdej pozycji okazują się kluczowe, o czym świadczy chociażby mecz z Gimbasketem.
– Pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie cieszy, szczególnie kiedy wygrywa się tak dużą przewagą. Jednak należy pamiętać, że drużyna z Gimbasketu to młodzi zawodnicy, którzy dopiero zaczynają przygodę z seniorskim basketem. Dlatego wnioski o sile naszego zespołu będziemy mogli wyciągnąć dopiero po spotkaniach z silniejszym drużynami – mówi kapitan naszej ekipy, Adam Cichoń. – W tym momencie sezonu skupiamy się na własnej grze nie oglądamy się na innych. Naszym zadaniem jest wgrywanie kolejnych spotkań, realizowaniu naszych założeń. W niedzielę będziemy gościć bardzo dobry zespół z Wrocławia. Chcemy zagrać dobre zawody na nowe sali. Mam nadzieję, że kibice stworzą na Okrąglaku wspaniała atmosferę i będziemy mogli świętować pierwsze zwycięstwo przed własną publicznością – skwitował.
Pierwszy mecz w tym sezonie w Opolu to także „chrzest” nowej dla nas hali. Podopieczni Jędrzeja Sudy rozgrywać będą teraz mecze w świeżo wyremontowanym Okrąglaku, który pomieści prawie 4 tys. kibiców. O naszym meczu dowiaduje się coraz więcej osób, co nas tylko bardzo cieszy. Bardzo liczymy na wsparcie kibiców, którzy w trakcie meczu nie będą mogli narzekać na nudę. W planie jest wiele konkursów, oraz występy dwóch zespołów tanecznych. Przyjdź, przekonaj się i idź z nami #RazemPoAwans!
Spotkanie rozpocznie się już w niedzielę 1 października o godzinie 17:00 w Okrąglaku przy ul. Oleskiej 70. Warto być jednak chwilę wcześniej, aby poznać w trakcie prezentacji zespołu naszych nowych zawodników.
Dołącz do wydarzenia –> KLIK!
Tak skończył się nasz mecz z pierwszą drużyną Śląska w Opolu: