Zwycięska seria nadal trwa.
Spotkanie w Zgorzelcu od początku było traktowane jako pewne 2 punkty, jednak okazało się, że nie przyszły one tak łatwo jak w pierwszym meczu rozegranym na własnym parkiecie (wygrana 127:59). Pomimo ostatniej pozycji w tabeli gospodarze postawili bardzo wysokie wymagania naszym koszykarzom, którzy ostatecznie jednak wygrali różnicą 11 punktów 81:70.
Początek spotkania należał do naszego zespołu, który po 2 minutach prowadził 6:2, jednak po początkowych problemach do głosu doszli gospodarze. Sygnał do ataku dla zawodników z Turowa dał ich kapitan, grający przez cała karierę na parkietach najwyższego szczebla rozgrywek, 40-letni Tomasz Zabłocki, który szybko zdobył 5 kolejnych punktów. W kolejnych minutach gospodarze wyszli na prowadzenie i w 6 minucie spotkania objęli prowadzenie 15:10. Wtedy nasi koszykarze wzmocnili obronę i zaczęli trafiać w ataku. Ostatnie 4 minuty pierwszej kwarty i pierwsze 3 drugiej kwarty to nasza seria 12:0, po której wyszliśmy na prowadzenie 22:15. Ta seria pozwoliła wskoczyć naszym koszykarzom na właściwe tory, świetnie spisywaliśmy się w szybkim ataku oraz zaczęliśmy trafiać z dystansu (5-krotnie trafialiśmy w tej kwarcie). Gospodarze jednak nie dawali za wygraną i dzięki 3 trafieniom z dystansu w końcówce kwarty zmniejszyli nasze prowadzenie. Do przerwy wygrywaliśmy 42:30.
Drugą połowę zaczęliśmy od mocnego uderzenia. Bardzo agresywna gra w obronie pozwoliła na wyprowadzenie skutecznych kontr, dzięki którym po 4 minutach 3 kwarty zaliczyliśmy serię 10:0. Kolejne minuty to dalszy koncert gry w obronie naszego zespołu, który umożliwił systematyczne powiększanie przewagi zazwyczaj szybkim atakiem (14 punktów w tym elemencie w tej kwarcie). Tą kwartę wygrywamy 22:11, a w całym spotkaniu prowadziliśmy już 64:41.
Początek ostatniej kwarty to gra punkt za punkt i gdy w 36 minucie spotkania prowadziliśmy 79:57 wydawało się, że w spotkaniu nic już się nie zmieni.Gospodarze jednak nie dawali za wygraną i stopniowo zaczęli odrabiać straty. W ostatnich 4 minutach zanotowali serię 13:2, ale to było wszystko na co było ich stać w tym spotkaniu. Ostatecznie wygrywamy 81:70 i zaliczamy 6 zwycięstwo z rzędu.
Spotkanie może nie należało do najładniejszych w naszym wykonaniu, ale liczą się 2 punkty. Już teraz zawodnicy skupiają się na kolejnym spotkaniu z Chromą Żary, którego stawką będzie pierwsze miejsce w naszej grupie.
Weegree AZS Politechnika Opolska – PGE Turów Zgorzelec 70:81 (17:15, 25:15, 22:11, 17:29)
Weegree AZS Politechnika Opolska: Krzysztof Chmielarz 19 (3×3), Wojciech Leszczyński 17 (3×3),Łukasz Wojciechowski 12 (1×3), Adam Cichoń 6, Piotr Suda 5 – Daniel Dawdo 12,Patryk Mruczyński 8 (2×3), Przemysław Majka 2, Jarosław Pawłowski, Damian Orębski.
PGE Turów Zgorzelec: Tomasz Zabłocki 17 (3×3), Sebastian Szymański 16 (4×3), Cezary Fudziak 11, Maciej Rejman 11 (2×3), Harris Danesi 7 – Mateusz Knebel 5 (1×3),Patryk Ciepielewski 3 (1×3), Georgios Rusketos, Cezary Polis, Miłosz Morawski.