7 dni: 3 mecze, 2 zwycięstwa. Nie ma się czym załamywać!
Po porażce odniesionej 16 października z Romusem Katowice zespół Jędrzeja Sudy czekał bardzo napięty tydzień, w którym rozegrali 3 mecze. Pierwsze dwa udało się wygrać, a z teoretycznie najsłabszym rywalem – Wisłą Kraków ulegliśmy po beznadziejnej drugiej połowie.
Nie ma co się jednak załamywać. Opolscy Akademicy zaliczyli bardzo dobry tydzień, w którym pokonali Zagłębie Sosnowiec (84:75) oraz AZS Politechnikę Częstochowską (84:47). W dwóch tych spotkaniach nasi koszykarze popisali się świetną skutecznością, oraz bardzo dobrą trzecią kwartą, którą jak się okazało – wygrywali później mecz. To pokazało jak wielki charakter drzemie w naszej ekipie.
W dwóch tych meczach mieliśmy również do dyspozycji pełnię składu. Na meczach byli nasi dwaj starterzy – Krzysiek Chmielarz i Michał Wierzbicki. Brak tego pierwszego w sobotnim meczu z Wisłą Kraków był nadto widoczny. W drugiej połowie, kiedy mieliśmy ogromny problem z grą po obu stronach boiska był nam potrzebny ktoś z tak wielkim doświadczeniem i ograniem na pierwszoligowych parkietach.
Co spowodował brak naszego rozgrywającego? Spory chaos w ataku, masę głupich strat i rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Podopieczni Jędrzeja Sudy można powiedzieć, że za bardzo chcieli wygrać ten mecz. Młodzi, głodni, upragnieni pierwszego triumfu gracze krakowskiej Wisły im to jednak uniemożliwili wykorzystując każdy najmniejszy błąd naszego zespołu.
Jak mecz z Wisłą wyglądał od strony statystycznej?
- – Popełniliśmy aż 21 strat, notując ledwie 9 przechwytów. Koszykarze Piotra Piecucha w drugiej połowie zaczęli blokować wjazdy na kosz, a każda taka próba kończyła się stratą.
- – Po raz pierwszy w tym sezonie przegraliśmy walkę na tablicach. Nasi podkoszowi mieli spory problem, żeby odnaleźć się w tym meczu. Na desce krakowianie zanotowali 48 zbiórek, my z kolei o 5 mniej.
- – Skuteczność, skuteczność, skuteczność – to obok defensywy najbardziej zawiodło w tym meczu. Rzuty za 2 zawsze były mocną domeną naszej ekipy, jednak w tym meczu meczu było zupełnie inaczej. Trafiliśmy ledwie 13 takich rzutów na 42 oddane próby.
- – Nasi przeciwnicy mieli zdecydowanie za dużo miejsca w ataku. Podopieczni Piotra Piecucha trafili łącznie 9 trójek. To własnie one pozwoliły im odskoczyć i ostatecznie wygrać ten mecz.
- – Łącznie w drugiej połowie zdobyliśmy ledwie 15 „oczek”.
Po takim meczu wiele osób by się załamało. Nie ma jednak czym! Nasi koszykarze z bilansem 4-2 wciąż znajdują się w czele ligowej tabeli i już w przyszłym tygodniu zmierzą się z Polonią Bytom. Stawką tego meczu będzie trzecie miejsce w ligowej tabeli. Spotkanie to zostanie rozegrane przy Prószkowskiej, a nasz zespół przystąpi do tego meczu w pełnym składzie.
Zespół Weegree AZS Politechniki Opolskiej stawiany jest w gronie jednych z kandydatów do awansu. I słusznie. W składzie naszego zespołu są koszykarze doświadczeni na pierwszoligowych parkietach i nie ukrywają swoich ambicji dot. powrotu do tamtej ligi. Jeśli tylko zdrowie nam dopisze – Sky is the limit.